Mija właśnie 16 lat odkąd Google zaprezentowało światu atrybut „rel=nofollow” – jako rozwiązanie na walkę miedzy innymi ze spamerskimi komentarzami na blogach. W kolejnych latach, ta największa wyszukiwarka na świecie, krok po kroku wprowadzała coraz to nowsze rozwiązania, które miały na celu poprawić „user experience” i tym samym, promować serwisy o wartościowych treściach.
Na dzień dzisiejszy istnieje kilka atrybutów Google powszechnie używanych i które są bardzo ważne przy pozycjonowaniu stron www. Znając je, będziesz miał pełną kontrolę nad swoją stroną internetową i to Ty będziesz decydował o tym co chcesz aby Google czytał, co indeksował a co pomijał.
Atrybut rel = nofollow

Przypisując atrybutu rel = ”nofollow” do linku umieszczonego w naszej witrynie, informujemy Google, że nie chcemy by podążał za tym linkiem. Poza tym, dajemy mu do wiadomości, że ma nie przesyłać „PageRank” przy określaniu pozycji w wynikach wyszukiwania strony, do której prowadzi link. Tag nofollow jest często stosowany przez właścicieli witryn (np. w komentarzach). Wstawianie linków powinno odbywać się w sposób całkowicie organiczny i bezpłatny, w oparciu o wartości użyteczności, a jak wiemy, wiele osób dodaje komentarze na blogach po to, by promować swoją stronę i sprowadzić na nią ruch.
Nieczyste praktyki budowania linków pod koniec ostatniej dekady skłoniło Gugla do wdrożenia tzw. atrybutów, aby tym samym zapobiec linkowania do stron o wątpliwej jakości, lub z witryn o płatnych treściach.
Kiedy używać rel = nofollow w linkach zewnętrznych?
Zgodnie z radami większości ekspertów SEO, atrybut rel = ”nofollow” powinno się wdrażać w następujących przypadkach:
- Linki do treści, którym nie ufamy. Na przykład linki z komentarzy pozostawione przez osoby trzecie na naszej stronie internetowej.
- Linki płatne. Czyli te od stron trzecich, które wstawiamy po wynegocjowaniu z ich właścicielami rekompensaty finansowej. Oznacza to, że jeśli zdecydujemy się na samodzielne pozycjonowanie i nasza strategia „link building” będzie polegać przede wszystkim na płatnych linkach, powinniśmy przynajmniej zachować ostrożność i oznaczyć je jako „nofollow”.
- Linki do stron, które dotyczą tematów bardzo różniących się od naszych. Jeśli nie damy Google do wiadomości, aby nie podążał za tymi linkami, w jego mniemaniu może wyglądać jakbyśmy zdobyli ów linki w sposób nienaturalny (ponieważ tematycznie nie mają nic wspólnego z naszą witryną).
- Odnośniki do stron firmowych umieszczone w recenzjach produktów. Wielki Google zaleca dodanie atrybutu rel=nofollow w sytuacji, w której dana firma udostępnia nam bezpłatne próbki produktu w zamian za linka zwrotnego. Taki odnośnik najzwyczajniej w świecie by nie istniał, gdybyś nie otrzymał danego produktu, zatem nie należy on do najbardziej „naturalnych„.
Rel=nofollow w wewnętrznym linkowaniu
Jeśli chodzi o implementację linków rel = ”nofollow” w wewnętrznej strukturze linków naszej witryny, problem nieco się komplikuje. W końcu celem każdej wewnętrznej struktury linków powinno być maksymalne wykorzystanie tzw. „juice links” i ich hierarchiczna dystrybucja, zaczynając od najważniejszych stron naszego serwisu internetowego. Należy zaznaczyć, że przypisanie atrybutu „nofollow” części linkom na stronie www, spowoduje tak naprawdę marnotrawstwo „soczku”. Co zatem zrobić, jak żyć?
Przypuśćmy, że posiadasz wieloletnią stronę internetową z setkami artykułów, na których w dość przypadkowy sposób umieszczone zostały linki dofollow i nofollow. Aby przekierować „moc” linków wewnętrznych na podstrony, na które najbardziej Ci zależy, zreorganizuj całą strukturę odnośników, pozostawiając w treści tylko te najważniejsze. Pamiętaj, że każdy wewnętrzny link w treści nie może być pozostawiony przypadkowo. Dlatego też, zamiast oznaczać część z nich atrybutem rel=nofollow, lepiej będzie wyeliminować te najmniej wartościowe.
Zalety linków „nofollow”

Pewnie zastanawiasz się teraz po co w ogóle stosować linki nofollow, skoro nie mają one wpływu na wzrost rankingu Twojej strony. Po co w ogóle tracić czas i zawracać sobie nimi głowę? Po co uwzględniać je w strategii link building naszej witryny?
Poniżej podaję kilka powodów „za” wdrożeniem tego typu odnośników w strategii budowania linków dla każdej strony internetowej.
- Odnośniki nofollow są źródłem ruchu, ponieważ kierują internautów na naszą witrynę. A im więcej odwiedzin osób zainteresowanych treścią na naszej stronie, tym lepiej.
- Jeśli ktoś dotrze do naszych świetnie napisanych treści za pośrednictwem linku z mediów społecznościowych, lub z komentarzy, a następnie spodoba mu się to, co w nich znajdzie, istnieje szansa, że podlinkuje je na swojej stronie internetowej.
- Linki „no follow” pomogą nam zbudować reputację w danej niszy.
- Wiele agencji SEO przekonuje, że tego typu odnośniki są niezbędne aby cały profil linków „wyglądał naturalnie” w oczach Google (profil odnośników powinien składać się z linków tekstowych i graficznych dofollow i nofollow).
Atrybut rel=”sponsored”
Stosunkowo nowym atrybutem jest znacznik: rel=sponsored. Jak nie trudno się domyślić, został on wprowadzony przez Google aby oznaczać linki sponsorowane, utworzone w celach promocyjnych. Zamiast „nofollow”, Google rekomenduje stosować atrybut „sponsored” we wszystkich artykułach sponsorowanych, na których poleca się jakiś produkt/usługę. W ten sposób dajemy do wiadomości robotom wyszukiwarki, że dany odnośnik ma charakter reklamowy.
Atrybut rel=”ugc”
Rel=ugc (UGC = User Generated Content) powstał w celu walki ze spamem: w komentarzach na blogach i w odpowiedziach internautów na forach internetowych. UGC od końca 2019 jest powszechnie używany w odniesieniu do treści generowanych przez użytkowników stron internetowych (przede wszystkim forów internetowych).
Pozostałe atrybuty, z którymi możesz się spotkać
- indeks – umożliwia robotom wyszukiwarek indeksowanie strony. Nie musisz dodawać wartości: index, ponieważ jest ona domyślna.
- noimageindex – takie oznaczenie po prostu uniemożliwia Google indeksowanie obrazów na Twojej witrynie.
- follow – umożliwia robotom podążanie za linkami na stronie internetowej. Follow to ustawienie domyślne i nie musisz dodawać go do linka.
- none – wartość none jest skrótem od noindex, nofollow. Oznaczając w taki sposób stronę internetową, informujemy robota Google, aby dosłownie nic nie robił na naszej stronie.
- noarchive – zapobiega wyświetlaniu kopii strony w wynikach wyszukiwania.
- nocache – działa tak samo jak noarchive, ale tylko w Bing / Yahoo.
- noodp – blokowanie wyszukiwarek przed wyświetleniem opisu strony, który może zostać pobrany z katalogu DMOZ.
Pamiętaj, że jeśli dana strona internetowa ma przypisany znacznik „nofollow”, oznacza to, że wszystkie linki w jej obrębie automatycznie będą miały przypisany taki właśnie atrybut.
Jak Google „czyta” linki nofollow?
Pracownicy firmy Google informują, że roboty największej na świecie wyszukiwarki internetowej odwiedzają, ale nie indeksują serwisów, na których znajduje się metatag nofollow.
Super promocje tylko podczas Cyber wow. Sprawdz teraz co dla Ciebie przygotowalismy.
Super ciekawy artykul. Kudos